Starszy kapitan Young-guk codziennie rano wypływa na połów wraz z młodym rybakiem Young-su. Gdy pewnego dnia wraca na ląd bez niego, musi zmierzyć się z rodziną rybaka, która nie dopuszcza do siebie myśli o zaginięciu mężczyzny. Mieszkańcy rybackiej wioski szybko rezygnują z poszukiwań, na światło dzienne wychodzą też fakty dowodzące, że miejsce to nie jest tak harmonijnym mikrokosmosem, jak mogłoby się wydawać z zewnątrz. „Kraina spokojnego poranka” pod pretekstem zagadki kryminalnej opowiada o wiejskiej społeczności. Reżyser wydobywa na powierzchnię problemy, które w kinie są często pomijane, a w dyskursie społecznym – marginalizowane. Ciemne strony południowokoreańskiej „polityki multikulturowości”, promowanej na prowincji w celu zwiększenia przyrostu naturalnego, przedstawione są tu z szerszej perspektywy. Reżyser nie czaruje egzotyką, nie krytykuje też swoich bohaterów, ale odważnie pokazuje napięcia obecne w społeczności. Starannie poprowadzona n
arracja ujawnia opinie mieszkańców i zawiązujące się między nimi relacje. Niepokojąca atmosfera, której źródłem zdaje się być głębina oceanu, wpływa na całą wioskę.