Krew nocy letniej to najzabawniejszy film o wampirach od czasu Od zmierzchu do świtu , jedyna w swoim rodzaju krzyżówka Nosferatu wampira i Głębokiego gardła . Erupcje przemocy są tu tak samo istotnym elementem ekranowej rzeczywistości, jak pełne ciętych ripost dysputy nowojorskich snobów. Nie może jednak być inaczej, jeśli autorem filmu jest ulubieniec wrocławskiej publiczności, Onur Tukel. Tak jak w kultowym Ślubie Ryśka , sam reżyser wciela się w postać zagubionego w relacjach międzyludzkich, ekstrawertycznego inteligenta. Wypowiedziane w jednej z pierwszych scen życiowe motto Erica Sparrowa brzmi: I don’t wanna make troubles, I just wanna make love! Deklaracja okazuje się prorocza, gdy mężczyzna zostaje przypadkiem ugryziony przez wampira i w następstwie tego wydarzenia zyskuje nadzwyczajne moce seksualne. Widoczna w pomysłach Tukela żonglerka popkulturowymi motywami sprawia, że jego film spodoba się zarówno fanom sagi Zmierzch , jak i czytelnikom Marii Janion.