Miłość po grób, a potem jazda bez trzymanki.
Bohaterką tego zwariowanego horroru komediowego jest grabarka, która od lat grzebie zmarłych i przesiąkła ich zapachem. Pachnie śmiercią i rozkładem, co – w połączeniu z jej mało czarującą powierzchownością i trudnym charakterem – skazuje ją na samotność. A jednak, jak każdy, marzy o wielkiej miłości.
Pewnego dnia zakochuje się nad świeżym grobem w arystokracie, który opłakuje zmarłą siostrę. On nie tylko nie ucieka na jej widok, ale docenia tę szczególną aurę. Ich szczęście trwa jednak krótko – mężczyzna umiera tragicznie. Grabarka, kierowana tęsknotą i żądzą igrania z losem, postanawia przywrócić go do życia niczym Victor Frankenstein. Jaki będzie rezultat? Klawy, choć nieco chory. Śmiech może w czasie seansu uwięznąć w gardle, a drgawki z rozbawienia mieszać się z dygotem wstrętu.