Po obejrzeniu najnowszego filmu Alexandrosa Voulgarisa przychodzi zadumać się nad słowami samego reżysera (a także scenarzysty i kompozytora), który twierdzi, że jego ostatnie dzieło nie jest eksperymentem. A przecież Grek śmiało poczyna sobie z językiem kina, zestawiając ze sobą kadry często niepowiązane ciągiem przyczynowo-skutkowym, stawiając na efektowne puenty i kontrapunkty. Nić wymyka się również klasyfikacji gatunkowej, to film hybrydowy łączący politykę z fantastyką (choć może nie są to koncepty tak odległe, jak mogłoby się wydawać), thrillerem i opowieścią postapokaliptyczną. Tytułowa nić symbolizuje duchową więź między walczącą o wolność matką a mierzącym się z konsekwencjami jej wyborów synem (obie role kreowane są przez Sophię Kokkali). Alexandros Voulgaris opowiada o konieczności przerwania tej nici.