Morderstwo w Buenos Aires na początku XXI wieku. Carri próbuje naświetlić jego przyczyny, ale tak naprawdę sami będziemy musieli się ich domyślić. Przyszły sprawca zbrodni, bezrobotny Rubén, wciąż mieszka z rodzicami, choć niespecjalnie się z nimi dogaduje. Spotyka się z Susaną, która widuje też innych mężczyzn. Jego ofiarą stanie się Roberto, jeden z klientów Susany, biznesmen prowadzący firmę ze swoim szwagrem Ricardo. Ciąg zbiegów okoliczności sprawi, że przetną się ich ścieżki, a tym samym dojdzie do spotkania dwóch klas społecznych w podzielonej Argentynie. Od początku wiadomo, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Nakręcony w czerni i bieli pełnometrażowy debiut Albertiny Carri, który argentyńska reżyserka napisała, wyreżyserowała i wyprodukowała, pokazywany był na festiwalach w Rotterdamie, Londynie i Wiedniu. Enigmatyczny film, charakteryzujący się zimną obserwacją, brechtowskim dystansem, ale i nieoczywistym poczuciem humoru, stał się klasycznym już przykładem niezależnego ducha w argentyńskim kinie wczesnych lat dwutysięcznych.