Nie chcę być jak inni. Dlatego jestem modsem – mówi Jimmy i, niczym hipster w rurki, wciska się w ciasnawy garniturek. Jeszcze musi tylko szybko zaczesać grzywkę, włączyć The Who i odjechać na skuterze. To ma mu pomóc zapełnić pustkę w nastoletniej egzystencji, zdobyć dziewczynę i, co najważniejsze: dać bilet wstępu do najfajniejszej ekipy pod słońcem. Więc warto. Liderem wymarzonych modsów jest Ace Face. W tej niewielkiej roli Sting tworzy definicję pojęcia mistrz drugiego planu. Pojawia się na chwilę… i jak Benicio Del Toro w Podejrzanych Bryana Singera kradnie film pozostałym aktorom. Warto czekać na jego platynową blond fryzurę i mocny przekaz, który ma dla mieszkańców spokojnego i wesołego kurortu Brighton. I całej Anglii.
Opracowanie: Kaja Klimek.