Trzeba było nie lada odwagi i pomysłowości, aby powstało to arcydzieło. Bogdan Dziworski i Zbigniew Rybczyński czekali na samolot do Austrii, kiedy dostali wiadomość, że ich bohater – Franz Klammer, ikona narciarstwa alpejskiego – złamał nogę. Natychmiast zdecydowali, że polecą i będą kręcić bez scenariusza. Fragment ich eksperymentalnej współpracy został uwieczniony w filmie: jedna ze scen przedstawia Rybczyńskiego filmującego Klammera z różnych ujęć kamery.