Akcja tej spokojnej opowieści rozgrywa się w północnej części Tajlandii, niedaleko granicy z Birmą. Głównymi bohaterami są Roong i Min – para młodych kochanków, którzy jadą do lasu i w milczeniu przygotowują się do erotycznych doznań. Ona jest Tajką, on – nielegalnym imigrantem, korzystającym z pomocy kobiety o imieniu Orn, której historię możemy równolegle śledzić. Osobnym bohaterem sensualnej wizji Weerasethakula jest przyroda, która – jak zwykle w jego kinie – przyjmuje postać potężnej i nieposkromionej siły wpływającej na losy postaci. Ciężar dusznego powietrza, szelest wiatru, dźwięki pobliskiego strumienia i głęboka zieleń dżungli – ten zjawiskowy pejzaż nie tylko stanowi tło historii, ale jest też ważnym jej elementem, sekretnie sprzężonym z bohaterami. Oglądanie filmu jest jak śnienie – powtarza często tajlandzki reżyser, a jego myśl wydaje się patronować Skrajnym żądzom, opowieści zawieszonej między jawą i snem, fantazją i niespełnieniem.
[Magdalena Bartczak]