Jan Himilsbach czyta życiorys fikcyjnego stolarza. Ujęcia z perspektywy żabiej, “rybie oko” kamery - takie zabiegi formalne mają konkretne przełożenie na treść filmu - reżyser podważa wiarygodność przedstawionych wydarzeń. Kilkakrotnie powtórzone ujęcia zyskują nowy sens i pozwalają widzowi zachować dystans do opowiadanej historii.