Perła japońskiego kina, pierwszy w historii ramen western, traktujący tę etykietę bardzo dosłownie. Oto Goro, współczesny kowboj, który zamienił konia na ciężarówkę, za swoją misję obiera pomoc tytułowej bohaterce w stworzeniu doskonałej receptury na miskę tradycyjnych japońskich klusek (co nie jest wcale łatwe). Złożona z luźnych epizodów fabuła wiedzie widzów przez kulinarne zwyczaje Japończyków, z pietyzmem pokazując, jak ważny jest dobry posiłek i związane z nim rytuały. Surrealistyczne sceny i galeria groteskowych postaci sprawiają, że „Tampopo” jest szalenie śmiesznym filmem, ale ostrzegamy – z tego seansu wychodzi się głodnym.