Rio de Janeiro w 2016 roku to miejsce niezbyt przyjemne. Temperatury sięgają zenitu, a ludzie wywłaszczani są z mieszkań, które leżą na terenach przeznaczonych pod budowę wioski olimpijskiej. 30-letnia prawniczka Ana próbuje się temu przeciwstawić, angażując się w organizację komitetów obywatelskich. W tym samym czasie poznaje Pedra, zatrudnionego przez dewelopera architekta, i choć nie powinna, ulega jego urokowi. Jednocześnie z jej ciałem zaczyna dziać się coś dziwnego. Lekarze nie potrafią wyjaśnić, czym może być swędząca narośl na skórze Any, wpływająca również na stan umysłu kobiety. Rytm filmu Mariny Meliande wybijają miarowe, niepokojące odłosy wentylatorów, które są podstawowym wyposażeniem dusznych wnętrz i budynków Rio. Niezwykły debiut brazylijskiej reżyserki oscyluje między realizmem a oniryzmem, kinem społecznie zaangażowanym a horrorem w duchu Opętania Andrzeja Żuławskiego.
[Adam Kruk]