Niecałe 40 lat temu na południu Tunezji kręcono zdjęcia do Gwiezdnych Wojen. Miasto Tataouine – od którego zresztą swoją nazwę wzięła planeta Tatooine w filmie George’a Lucasa – nie wydaje się rozwijać w kosmicznym tempie. Stolica największego regionu Tunezji, licząca niemal 100 tys. mieszkańców posiada raptem 3 hotele. I przez większość czasu stoją one puste. Jednak brak turystów to nie jedyne zmartwienie, z jakim zmaga się Tataouine. Wojna domowa tuż za granicą w Libii, islamski radykalizm i agresywna działalność zagranicznych koncernów wydobywczych to największa bolączka Tunezyjczyków walczących od 2011 r. o demokrację i postęp.