Dyplomowy film Broomfielda to prawdziwe dokumentalne kino towarzyszące, choćby nawet strajkujący nie zawsze traktowali twórcę jak towarzysza, czując w nim przybysza z obcej klasy społecznej i świetnie rozumiejąc ograniczoną jedynie moc filmu jako narzędzia zmiany. A jednak pozwolili Broomfieldowi na film naprawdę insajderski, chwytający na gorąco nie tylko starcia i polemiki z policją, ale także polemiki wewnętrzne, dylematy solidarności i strategii, historię konkretnych ludzkich wyborów w sytuacji kryzysu i walki. Powstał obraz mistrzowsko rejestrujący budzenie się świadomości politycznej, które Polakom przypominać będzie skokowy wzrost świadomości robotników w czasach pierwszej Solidarności. Równie mocno jak historia samego strajku w Kirkby New Town przeciw ustawie o finansowaniu mieszkań kwaterunkowych pozostaje w pamięci pierwsza część filmu, w gęstym skrócie obrazująca sytuację materialną i społeczną niższej warstwy angielskiego proletariatu.