Film niepokornego reżysera Listów (LLL 2018), który uprzedza: to eksperyment, którego język został radykalnie odseparowany od języka teatru i literatury. Szukając analogii, chciałoby się zacytować pasus Jeana-Luca Godarda o myśleniu nie głową, lecz rękami trzymającymi kamerę, co według francuskiego mistrza powinni praktykować prawdziwi filmowcy. W falującym z gorąca powietrzu toczy się więc akcja, ale zamiast podążać uporządkowaną ścieżką logiki, Gutiérrez popycha swoich widzów w stronę „alogicznych kompatybilności”. Ponownie rezygnując z realizmu i dystansu dokumentalisty, reżyser łączy różne środki wyrazu i porządki w filmowy esej o… naturze świata, o jego różnorodności, o materii, zdziwieniu, pięknie, niepokoju? Brak hierarchii unieważnia pytanie „o czym?”, zwracając się ku „jak?”. To kolejny w programie tegorocznych Lostów przykład kina impresjonistycznego, które zachęca widzów do wyjścia poza udramatyzowane przez tradycyjny sposób opowiadania, i w gruncie rzeczy nie-realne widzenie i rozumienie.
[Agnieszka Szeffel]